Jezusku, jak ja się w zimie nie umiem ubrać to aż strach. Obywatele tej strefy geograficznej powinni otrzymywać darmowe vouchery na pobyt na drugiej półkuli w okresie piździernik-maj. Panie Duda, pomyśl pan o tym zamiast pińcet plus. Lepiej to zrobi dla kraju.
Najpierw stoję przed szafą pół dnia, tak do obiadu, jem obiad, bo obiad to ważna sprawa przy intensywnym wysiłku umysłowym, a po obiedzie drugie pół tegoż dnia spędzam na bezskutecznej próbie rozwiązania odwiecznego dylematu: czy mam wyglądać jak bułka owinięta śpiworem, ale przetrwam drogę do i z roboty, czy spektakularnie zamarznąć już na przystanku pod domem, ale przynajmniej zasłużyć na nagłówek w gazecie "Twoje Miasto" o tytule: "25-letnia ofiara mrozów w płaszczu Prady znaleziona na jednym z przystanków ZTM". Jak umierać, to przynajmniej z klasą więc wybieram opcję ciepłe majciochy cioci kloci (cicho sza) i dwie pary skarpet pod cienkie kozaczki.
Focił: Lis
Mam na sobie:
płaszcz H&M second hand
swetro-sukienka second hand
torebka Burberry second hand
kozaczki no name
rękawiczki no name second hand
kolczyki H&M
oksy Mango
Dlatego właśnie nie lubię zimy... Zwłaszcza takiej bez śniegu, bez mrozu, bez niczego w sumie... Nie wiadomo jak się ubrać. Raz jak słonko przygrzeje to za gorąco, raz za zimno...
OdpowiedzUsuńJakoś się udaje przetrwać :) Super wyglądasz! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńChyba nikt nie potrafi się ubrać do końca poprawnie w zimą ;) A voucher to chyba nam każdemu by się przydał ;D Bardzo pięknie dobrane buty ;)
OdpowiedzUsuń